Filmu w zasadzie całego nie widziałem, kolega mi podesłał link akurat do tej jednej sceny(w sumie to nie wiem po co). Co do snuff movies, jakiś rok temu na tym forum ktoś założył temat o ugrupowaniach skin headowskich i dał linka do prawdziwej egzekucji 2 imigrantów w lesie.
I mnie osobiście żadna przemoc wobec kobiet, dzieci ani zwierząt i w ogóle wszystkiego co żyje nigdy nie rajcowała, a wszystkich którzy krzywdzą innych powsadzałbym do więzienia. W filmach też nie bardzo bym chciał to oglądać, ale czasami jest to uzasadnione. Niepotrzebna zresztą była by scena gwałtu pokazana dosadnie.
Musisz przetłumaczyć "RAPE SCENE" z angielskiego i użyć poprawnie w zdaniu? Poniżej znajduje się wiele przetłumaczonych przykładowych zdań zawierających tłumaczenia "RAPE SCENE" - angielskiego-polski oraz wyszukiwarka tłumaczeń angielskiego.
Z drugiej strony twórcy Game of Thrones, David Benioff i DB Weiss, reagowali na krytykę, która zepsuła sceny gwałtu i wprowadziła zmiany w sezonie 6 serialu, więc mam nadzieję, że znajdą inne sposoby rozwijania kobiecych fabuł w innych programach i filmach też. Potrzebujemy kobiet takich jak Jodie Foster, które robią filmy.
Bernardo Bertolucci: "Skandal wokół sceny gwałtu to nieporozumienie" Reżyser broni się po wywiadzie, który wywołał skandal. Teraz tłumaczy, że Maria Schneider czytała scenariusz "Ostatniego tanga w Paryżu", a jedyną niespodzianką dla aktorki było użycie masła w scenie gwałtu.
TOP 5: najbardziej odrażające filmy. Przemoc, brutalne sceny, odrażające ujęcia. Są filmy, które dzięki kontrowersjom urosły do rangi kultowych. Te najbardziej znane do dziś budzą w widzach skrajne emocje. Trylogia Ludzka stonoga duńskiego filmowca uchodzi za jedną z najbardziej obrzydliwych i odpychający.
ywoIMQ. Program TV AXN Na antenie Następnie Wieczorem Filmy i Seriale AXN PlayerPolecane WSZYSTKIE 1/15 Znacie to fatalne uczucie, gdy oglądacie usunięte sceny i czujecie, że powinny były trafić do filmu? Z tymi jest na odwrót. Oto koszmarne momenty, które zrujnowały dobre filmy i nigdy nie powinny były się w nich znaleźć. (Walt Disney Studios) "Matrix Rewolucje" (Warner Bros.) 2/15 Najlepszy sposób na odskocznie od walki o przetrwanie z bezdusznymi robotami? Gigantyczna biba rodem z Ibizy. Szkoda tylko, że oglądanie rave'ów odbiera cenny czas antenowy, który można było poświęcić na odjazdowe walki w zwolnionym tempie. "Władca pierścieni: Drużyna pierścienia" (New Line Cinema) 3/15 Film jest ekstra, ale scena z Cate Blanchett udającą dżina była do kitu. "Planeta małp" (20th Century Fox) 4/15 Abraham Lincoln, poważnie? Rozumiemy, że Tim Burton chciał nawiązać do słynnej sceny ze Statuą Wolności, jednak zrobił to wyjątkowo kiepsko. "Transformers: Zemsta upadłych" (Paramount Pictures) 5/15 Już kiedy na chwilę zapomnieliśmy o wszystkich wadach Michaela Baya, on postanawia nam pokazać coś takiego i w mig o wszystkich przypomnieć. Jaja ze stali? Szkoda słów... "Sztuczna Inteligencja" (Warner Bros.) 6/15 Trzeba było skończyć na sugestywnym obrazku z "Pinokiem" w bryle lodu. Niestety, Spielberg stwierdził, że lepiej będzie zakończyć wszystko łzawym spotkaniem z kosmitami. "Indiana Jones i królestwo kryształowej czaszki" (Paramount Pictures) 7/15 Tak, zgadliście, moment z lodówką. Wciąż nie możemy go przeżyć. "Gwiezdne wojny: Epizod I - Mroczne widmo" (Walt Disney Studios) 8/15 Midichloriany? Jak można było w tak durny sposób wyjaśnić moc? "Gwiezdne wojny, Epizod III: Zemsta Sithów" (Walt Disney Studios) 9/15 Trzeci epizod wreszcie wyglądał jak "Gwiezdne wojny", ale jedna rzecz w nim nie zagrała - i to wyjątkowo ważna dodajmy. Mamy oczywiście na myśli narodziny Dartha Vadera. "Batman i Robin" (Warner Bros.) 10/15 Wiecie co byłoby super? Gdyby wszystkie sceny z tego filmu usunięto. Ale jeśli mielibyśmy wybrać jedną do wyrzucenia, wybralibyśmy scenę "meczu hokejowego", w której Mr. Freeze kradnie wielki diament. "Obcy: Przebudzenie" (20th Century Fox) 11/15 Jean-Pierre Jeunet zrobiłby porządny sequel, gdyby darował sobie ostatnią scenę ze szpetnym bękartem. No i te maślane oczęta... "Ocean’s Twelve" (Warner Bros.) 12/15 Steven Soderbergh przesadził z autoironią, gdy Julia Roberts miała pomóc w skoku, udając Julię Roberts. "Śmierć nadejdzie jutro" (MGM) 13/15 Toby Stephens przecina lodowiec, używając wielkiego lasera, zmuszając 007 do surfowania na tsunami. Chyba nie można być już bardziej tandetnym. "Nędzne psy" (Cinerama Releasing Corporation) 14/15 To wyjątkowo niepokojąca scena... i nie chodzi nam tutaj o aktorstwo, tylko o to, co przedstawia - seksistowską fantazję, w której gwałt pokazany jest jako coś przyjemnego. A my chcieliśmy po prostu obejrzeć, jak Dustin Hoffman kopie parę tyłków. "Koszmar z ulicy Wiązów 2: Zemsta Freddy'ego" (New Line Cinema) 15/15 To prawdziwa lekcja budowania napięcia: zabójczy ptak zadziobuje swojego kumpla z klatki, lata jak opętany po salonie i atakuje przerażoną rodzinę, a potem wybucha jak balon wypełniony piórami. Coś okropnego.
Osoby, które nie mają ochoty oglądać gwałtów i scen molestowania seksualnego w filmach i serialach powinny skorzystać ze strony Unconsenting Media - wyszukiwarki, która pomoże uniknąć tego typu przedstawień. Czy w danym filmie lub serialu jest scena gwałtu? Tego typu pytania pojawiają się przed rozpoczęciem seansu z wielu powodów. Bez względu na motywację organizacja non profit Unconsenting Media pomaga uniknąć oglądania produkcji, w których pojawia się przemoc seksualna w filmach i serialach - Unconsenting Media pozwoli uniknąć takich scenZanim dana produkcja audiowizualna trafi do szerszego grona, musi przejść swego rodzaju procesy weryfikacyjne, które określają jak zaklasyfikować tytuł. Pod uwagę brane są różne czynniki, określające jaka grupa wiekowa może obejrzeć produkcję, czy pojawia się w niej szczególnie brutalna przemoc lub inne niewłaściwe sytuacje wymagające ostrzeżenia widza przed zaczęciem oglądania. Same kategorie wiekowe nie są jednak narzędziem, które pozwala na satysfakcjonujące alarmowanie widza o tym, że w produkcji występuje fragment, który sprawi, że seans zamieni się w torturę. Z tego powodu coraz częściej pojawiają się dodatkowe ostrzeżenia, które informują na przykład o przemocy seksualnej. W kwestii tego typu przedstawień wiek nie ma nic do rzeczy, ponieważ sceny gwałtów czy molestowania seksualnego wymykają się kategoriom określanym przez instytucje takie jak Motion Picture Association. Nie zawsze jednak plansze z tego typu ostrzeżeniami są obecne w filmach czy serialach, co może stanowić problem dla widzów, którzy nie chcą przed każdym seansem czuć strachu przed tym, co może ich czekać w trakcie oglądania filmu czy serialu. Z tego powodu powstała organizacja non profit o nazwie Unconsenting Media, która utworzyła specjalną wyszukiwarkę, pozwalającą na sprawdzenie, czy danej produkcji pojawiają się sceny przemocy seksualnej. Twórcy narzędzia postanowili wyjść w kierunku widzów, którzy czują się niekomfortowo, gdy niespodziewanie pojawiają się momenty przedstawiające napaści na tle seksualnym. Unconsenting Media to corwd-fundingowa baza danych na temat przemocy seksualnej w filmie i telewizji, której celem jest umożliwienie odbiorcom dokonywania świadomych wyborów dotyczących tego, co oglądają. Unconsenting Media to organizacja non-profit prowadzona wyłącznie przez wolontariuszy. Naszym głównym celem jest opracowanie i upublicznienie internetowej wyszukiwarki scen zawierających przemoc seksualną w filmach i programach telewizyjnych. Ma to na celu umożliwienie ludziom - zwłaszcza tym, którzy przeżyli gwałt i napaść na tle seksualnym - dokonywania bardziej świadomych wyborów dotyczących tego, co oglądają, zamiast potencjalnie zaskakiwania brutalnymi przedstawieniami. Przedsięwzięcie wciąż się rozwija, więc w bazie nie pojawiają się wszystkie produkcje, które istnieją. Wolontariusze są jednak otwarci na pomoc ze strony użytkowników, którzy mogą zgłaszać brakujące tytuły kinowe lub telewizyjne. Unconsenting Media - jak działa wyszukiwarka produkcji z przemocą seksualną?Żeby skorzystać z zasobów Unconsenting Media, wystarczy wejść na stronę organizacji (kliknij TUTAJ), a następnie w oknie wyszukiwania wpisać interesujący nas tytuł. Baza jest prowadzona w języku angielskim, więc warto znać oryginalną nazwę danej produkcji. Każdy film lub serial został przeanalizowany z uwzględnieniem kilku podstawowych kryteriów: czy pojawiają się sceny molestowania seksualnego, czy są sceny gwałtu, a jeśli tak, to w jakim stopniu są one ukazane, czy występują inne oznaki przemocy seksualnej, takie jak kazirodztwo, czy wykorzystywanie dzieci. Poniżej prezentujemy wyniki wyszukiwania dotyczące jednego z najsłynniejszych tytułów, w których pojawia się przemoc seksualna - "Gry o tron". Fot. foto: print screen z Po wpisaniu interesującego nas tytułu wszystkie informacje pojawiają się w formie tabeli, w której oznaczono, jakie sceny przemocy seksualnej występują w danej produkcji. To jednak nie wszystko. Istnieje również szczegółowy opis, w którym skonkretyzowano, gdzie dokładnie pojawiają się niepożądane przez nas fragmenty. Dzięki temu można obejrzeć film czy serial, pomijając sceny przemocy seksualnej. Oprócz powyższych informacji nie brakuje też podstawowych danych, typowych dla zwyczajnych agregatorów filmowych, czyli oficjalnej grafiki danego tytułu oraz gatunków, do których należy. Unconsenting Media nie ogranicza się jednak tylko do wyszukiwarki i bazy danych. Twórcy pomysłu prowadzą też edukacyjnego bloga, na którym zawarto informacje dotyczące różnych aspektów ukazywania przemocy seksualnej w filmach i serialach oraz radzeniu sobie z kontaktem z tego typu przedstawieniami, szczególnie w przypadku osób, które doświadczyły napaści na tle seksualnej.
Trwa 22. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty we Wrocławiu. Zostanie tam pokazany film skandalizującego twórcy współczesnego kina, Gaspara Noégo Reżyser wywołał szok sceną gwałtu z Moniką Bellucci. Wiele lat później postawił w stan gotowości środowiska konserwatywne erotycznym obrazem nazywanym "porno w 3D" W 2019 r. omal nie umarł. Wcześniej w jego ramionach odeszła matka Trudne doświadczenia zainspirowały go do porzucenia używek, które często goszczą w jego filmach, oraz do nowej produkcji, która jest prezentowana we Wrocławiu Więcej takich rozmów znajdziesz na stronie głównej Onetu Tekst został opublikowany po raz pierwszy w 2021, przy okazji ubiegłorocznej edycji festiwalu Nowe Horyzonty. Dziś wieczorem widzowie Międzynarodowego Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty zobaczą film "Vortex" Gaspara Noégo. Jak podają organizatorzy wydarzenia: "Vortex" wpisuje się w klimat, który Noé zbudował już swoimi poprzednimi produkcjami: skandalizującym "Nieodwracalne" czy filmami "Wkraczając w pustkę" i "Climax". Nowe Horyzonty 2022: 10 filmów, które trzeba zobaczyć "Jego charakterystyczny styl wykrystalizował się w zrealizowanym w 2002 r. filmie »Nieodwracalne«, który – zaprezentowany na festiwalu w Cannes – wywołał szok. Nie tylko trudnymi do zniesienia scenami przemocy fizycznej i seksualnej, ale i odwróceniem chronologii, która zniekształcając odbiór wydarzeń, stanowiła wyzwanie dla widza" – czytamy w opisie filmu "Nieodwracalne", który wcześniej przygotował zespół festiwalu Nowe Horyzonty. Byłe aktorskie małżeństwo — Monica Bellucci i Vincent Cassel — wcieliło się tu w parę, której związek jest wystawiony na ciężką próbę. Gdy partnerka głównego bohatera zostaje brutalnie zgwałcona, mężczyzna próbuje wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę. TĘ scenę kojarzy każdy Z tej nieskomplikowanej fabuły powstało wielkie kino. Niepokojąco realistycznie oddaje najciemniejsze sfery ludzkiego życia. — Dystrybutor chciałby filmu familijnego, ale daliśmy mu maxa. Rezultat jest na miarę oczekiwań, a nagromadzenie gwałtu i wyzywającego okrucieństwa sprawia, że połowa widzów opuszcza sale, nie czekając na finałowe "odprężenie i ukojenie" — ekscytował się po canneńskich pokazach Gaspar Noé. Wcześniej na Lazurowym Wybrzeżu nagrodzono jego "Carne" i sequel "Sam przeciw wszystkim" o rzeźniku, który po wyjściu z więzienia chce zacząć wszystko od nowa. O ile nie wszyscy widzieli "Nieodwracalne", o tyle TĘ scenę kojarzy dziś każdy. Sfilmowana jednym ujęciem trwa dokładnie 3 min i 24 sek. Jeśli dodać do tego szarpaninę i masakrowanie twarzy pięknej Moniki Bellucci, otrzymujemy rozciągniętą na 13 min i 23 sek. trudną do przełknięcia sekwencję dla widzów o naprawdę mocnych nerwach. "Mój brat, który jest bardzo twardym facetem, podczas pokazu w Cannes nie wytrzymał nerwowo" — wspominał Cassel. Noé tłumaczył, że to jego odpowiedź na powszedniejącą przemoc. "Nieodwracalne" Choć od premiery minęło 19 lat, obraz nie przestaje królować w rankingach na najbardziej szokującą scenę w historii kina. 38-letniemu wówczas reżyserowi i scenarzyście z Argentyny przyniosła miano wielkiego prowokatora współczesnego kina. Latami dowodził, że nie jest ono na wyrost. W krępowaniu i oburzaniu publiczności jest mistrzem, podobnym do Andrzeja Żuławskiego. To nim, tak jak Stanleyem Kubrickiem, się inspirował. W 2015 r. postawił w stan gotowości wszystkie możliwe środowiska konserwatywne, gdy światło dzienne ujrzały plany realizacji jego najgłośniejszej produkcji. "Wulgarny", "obsceniczny", "obrzydliwy" — można było przeczytać i usłyszeć na temat "Love". To pełna filmowanych z laboratoryjną precyzją płynów ustrojowych, genitaliów i seksu historia romansu dwojga ludzi. Obraz był oficjalnie nazywany erotycznym dramatem, potocznie — "porno w 3D". Choć światopoglądowa burza i groźby bojkotu zapowiadały sensację sezonu, pretensjonalny "Love" okazał się najsłabszą pozycją w dotychczasowym dorobku Noégo. Foto: Materiały prasowe "Love" Wkraczając w śmierć Inaczej było ze zbierającym dobre recenzje (zasłużenie) psychodelicznym "Wkraczając w pustkę". Choć i tutaj, w opowieści o postrzelonym dilerze narkotyków, którego duch przemierza ulice Tokio, nie brak kontrowersji. W jednej ze scen byliśmy świadkami stosunku seksualnego z perspektywy... pochwy. Zdaniem wielu nie bez znaczenia jest fakt, że na pomysł filmu Noé wpadł po spożyciu dużej ilości grzybków halucynogennych. Po premierze żartował, by "Wkraczając..." oglądać z poppersem, przyspieszając w ten sposób bicie serca. Teraz, po ekstatycznym, bawiącym się gatunkami "Climaksie" — narkotykowo-orgiastycznym transie, sprawiającym tyle samo radości, co bólu — przyszedł czas na pozornie bardziej refleksyjną opowieść. Zestawiany z wybitną, oscarową "Miłością" Michaela Hanekego "Vortex" pokazuje ostatnie dni życia starzejącej się pary. Nazywany jest najbardziej osobistym w karierze. Noé dwa lata temu sam omal nie umarł w wyniku udaru mózgu. Śmierci w oczy spojrzał też, gdy matka odchodziła w jego ramionach. Trudne doświadczenia miały wpłynąć nie tylko na nowe dzieło, ale też na porzucenie tak chętnie ekranizowanych używek. Jednocześnie przyznawał, że najlepsze, co mu się przydarzało w życiu, to "chwile miłości i dobrych narkotycznych tripów". Kolejnym tytułem, który wrocławska publiczność mogła zobaczyć rok temu, jest średni metraż "Lux Æterna". W głównej roli występuje gwiazda innego filmowego wichrzyciela — Larsa von Triera — Charlotte Gainsbourg. Obraz w pierwotnym założeniu był reklamą Yves Saint Laurent. Nieplanowanie zmienił się w godzinną historię o kulisach planu zdjęciowego, wraz z ich najbardziej krępującymi aspektami. Nie myśląc o widzach Choć nie brak takich, co odmawiają mu filmowego rzemiosła, wrzucając do szuflady z napisem hochsztapler i efekciarz, Gaspar Noé jest człowiekiem wielu talentów. Pochodzący z rodziny z artystycznymi korzeniami (syn słynnego argentyńskiego malarza Luisa Felipe Noé'go), pracuje nie tylko jako reżyser i scenarzysta, ale także scenograf, montażysta, operator czy producent. "Pleasure": narodziny gwiazdy [RECENZJA] Pomiędzy kolejnymi filmami reżyseruje teledyski. I tu pozwala sobie na wiele. Ze względu na zbyt odważne, jak się okazało, sceny klip do "Protège Moi" zespołu Placebo nigdy nie został wydany. Niemal wszystkie wspomniane tytuły łączy jedno — widzowie, czy to legendarnych festiwali, czy regularnych pokazów kinowych, mocno trzaskali drzwiami długo przed zakończeniem seansu. Jednak sarkastyczny Noé ani myślał się tym dręczyć. Wręcz przeciwnie. — Musiałem zrobić coś nie tak. Muszę udać się na dłuższe wakacje i przemyśleć swoją karierę — odpowiadał rozentuzjazmowanym "Climaksem" krytykom. Po czym kwitował: — Myślenie o widzach to w sumie nie moja rola, a zadanie producentów, którzy chcą odzyskać włożone w film pieniądze. * * * 22. Międzynarodowy Festiwal Filmowy Nowe Horyzonty we Wrocławiu potrwa do 31 lipca.
Widzowie kochają przemoc – nieodłączny element filmowego medium od czasu narodzin kina. Brutalne, drastyczne sceny ukazane na ekranie sprawiają, że widz może z bezpiecznej pozycji kinowego fotela lub domowej kanapy doświadczyć tego, co zakazane, co nie jest mu dane na co dzień. Ekranowa brutalność ponadto zawsze wiąże się dla widza z przeżywaniem silnych emocji – z elementem fascynacji, dreszczykiem emocji, suspensem, czyli tym, czego w kinie najczęściej szukamy. To przemoc często bywa elementem napędowym fabuły wielu gatunków filmowych – dramatów, kryminałów, filmów wojennych, gangsterskich czy westernów. I choć najczęściej słyszy się głosy podnoszące kwestię etyczności ekranowej przemocy, głoszące zobojętnienie społeczeństwa na akty przemocy i rosnącą w związku z tym agresję, filmowe wyobrażenia przemocy wcale nie traumatyzują widzów. Sposób doświadczania scen przemocy – zawsze w jakiejś konwencji, zawsze w dystansie – sprawia, że nie bierzemy tych doświadczeń na serio. Jak pisze Rafał Syska w swojej książce Film i przemoc, „akceptacja filmowego okrucieństwa następuje jedynie wówczas, gdy wyraźnie zostanie zaznaczony dystans do opisywanej rzeczywistości […]”[1]. Bywa jednak, że są filmy i sceny tak brutalne, tak drastyczne, oglądane przez palce, z zamkniętymi oczami, które odbijają nam się czkawką przez długi czas. Oto sześć filmów tak brutalnych, że wolelibyśmy o nich na twój grób (1978)Pluję na twój grób to klasyczny przykład filmu rape and revenge, podgatunku szczególnie popularnego w latach 70., o prostej fabule, w którym zgwałcona i straumatyzowana kobieta odgrywa się na swoich gwałcicielach. Bohaterką filmu jest Jennifer (Camille Keaton), młoda pisarka z Nowego Jorku, która wyprowadza się na wieś, gdzie zamierza w spokoju i ciszy pisać swoją książkę. Bardzo szybko zaczynają się nią interesować lokalni mężczyźni, typowe amerykańskie „rednecki”, a ich celem jest jedno – zgwałcić młodą pisarkę. Scen grupowych gwałtów jest w filmie kilka i ogląda się je szczególnie ciężko. Kiedy wydaje nam się, że koszmar Jennifer już się skończył, za chwilę oprawcy dopadają ją znowu i cała tortura rozpoczyna się od Holocaust (1980)Film znany w Polsce także pod tytułem Nadzy i rozszarpani to jeden z pierwszych przykładów filmu w konwencji found footage. Grupa filmowców, z antropologiem Haroldem Monroe (Robert Kerman) na czele, wyrusza do amazońskiej dżungli, aby odnaleźć zaginioną przed tygodniami inną ekipę filmową. W dżungli żyje tajemnicze, mordercze plemię czyhające na przybyszów ze Stanów Zjednoczonych. Cannibal Holocaust zyskał złą sławę z powodu niezwykle brutalnych scen – licznych drastycznych gwałtów i mordów w postaci ukamienowania czy nabijania na pal. Na planie zostało zabitych w niezwykle bestialski sposób kilka zwierząt, między innymi żółw (któremu odcięto głowę, a potem po kolei wszystkie kończyny), małpa, koati, wąż boa, a nawet tarantula. W czasie premiery filmu krążyły plotki, że Cannibal Holocaust to tak naprawdę snuff film, w którym wszystkie zabójstwa są prawdziwe. Doprowadziło to nawet do aresztowania reżysera filmu, Ruggero Deodato. Pomimo upływu ponad trzydziestu lat film wciąż budzi u widza ogromny dyskomfort. Sama żałuję, że nie mogę „odzobaczyć” co najmniej kilku Games (1997)Ciężko pisać o kinowej przemocy, nie wspominając o dziele Austriaka Michaela Hanekego. To film szczególnie trudny do oglądania, pełen przemocy, brutalności i strachu, który przez cały seans trzyma widza na skraju fotela. Kiedy trzyosobowa rodzina rozpoczyna właśnie sielskie wakacje w domku nad jeziorem, odwiedzają ich dwaj psychopatyczni mordercy, którzy rozpoczynają z nimi psychologiczną grę i nakręcają spiralę przemocy. Drastyczność wizji świata Hanekego jest trudna do paradoks, że pełen przemocy film reżysera to tak naprawdę krytyka przemocowego kina atrakcji – widać to doskonale w scenie, w której reżyser burzy czwartą ścianę i pozwala jednemu z mordercy mrugnąć do nas. Krytyka przemocy staje się zarazem jej afirmacją, a my dajemy złapać się Hanekemu w zastawione przez niego sidła – w końcu pomimo brutalności filmowych scen z mieszaniną strachu i przyjemności oglądamy stworzony przez niego film o (2002)Gaspar Noe nie oszczędza widzów – to twórca lubiący wyraziste środki artystyczne, intensyfikujące doznania widza. W Nieodwracalnych reżyser pokazuje nam historię nie chronologicznie, lecz zaczynając od końca. To jednak nie najbardziej kontrowersyjny aspekt filmu, bo właśnie tutaj występuje najbardziej szokująca scena gwałtu w historii kina. Gdy bohaterka Alex (Monica Bellucci) wychodzi z imprezy, aby wrócić do domu, zostaje napadnięta, brutalnie pobita i zgwałcona w przejściu podziemnym. To właśnie dzięki tej nietypowej strukturze narracyjnej scena gwałtu uderza w widza jeszcze silniej. Trudno jest obejrzeć tę scenę w całości, a jej ładunek emocjonalny jest tak duży, że niełatwo o niej (2021)Titane, zwycięzca tegorocznego Festiwalu w Cannes, dumny zdobywca Złotej Palmy, to odważny i budzący kontrowersje film Francuzki Julii Ducournau. Trudno w zasadzie opisać fabułę tego filmu, szczególnie bez spoilerów – dość powiedzieć, że jego główną bohaterką jest Alexia (świetna Agathe Rousselle), która z powodu wypadku samochodowego przeżytego w dzieciństwie zmaga się z osobliwą przypadłością. Nie brakuje w filmie scen drastycznych i brutalnych, szczególnie że Titane podejmuje różne aspekty performatywności płci, a więc jest bardzo silnie związany z cielesnością. Ciało głównej bohaterki ukazywane jest w różnych sytuacjach fizjologicznych i nieustannie się zmienia, i bywa, że są to sceny drastyczne. Jak chociażby wtedy, gdy Alexia musi szybko zapewnić sobie kamuflaż i w tym celu kilkakrotnie uderza się w pokazywano do tej pory w Polsce tylko na festiwalach filmowych, więc jeśli jeszcze nie mieliście szansy go zobaczyć, będziecie mogli to zrobić na Splat!FilmFest – jedynym w swoim rodzaju festiwalu filmów grozy, fantastyki i kina gatunkowego z wieloma arthousowymi perełkami w repertuarze. Splat!FilmFest odbędzie się w kinie CSK w Lublinie w dniach 17–21 listopada. Potem festiwal zawita także do Wrocławia (24–28 listopada w Kinie Nowe Horyzonty), Warszawy (1–5 grudnia w Kinie Muranów), a także do sieci, gdzie w dniach 6–19 grudnia wiele filmów będzie można obejrzeć online. Cały program festiwalu znajdziecie (2021)Bohaterowie “Smutku”, Jim (Berant Zhu) i Kat (Regina Lei), żyją w Tajpeju na Tajwanie. Od roku na świecie trwa pandemia wirusa Alvin, który do tej pory nie był szczególnie groźny. Nagła mutacja sprawia jednak, że ludzie nim zainfekowani zaczynają zmieniać się w krwiożercze bestie z morderczym instynktem. W tym survival horrorze, łączącym w sobie najlepsze tradycje filmów o globalnych pandemiach, nie brakuje brutalnych, oszałamiających scen. Film będzie miał swoją polską premierę w Warszawie, na Splat!FilmFest. Dość powiedzieć, że sami organizatorzy festiwalu o filmie piszą tak: „Wyobraźcie sobie, że »Wściekłość« i »Srpski film« mają dziecko, które wsadzają w »Zombie Express«, by wysłać je na wakacje organizowane przez Ruggero Deodato”. W dodatku otagowali Smutek na swojej stronie takimi hasłami jak „nieapetyczne wydzieliny”, „zezwierzęcenie”, „oderwane kończyny” czy „rozrywane głowy”… Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że zaraz po zobaczeniu Smutku z powodu wszystkich brutalnych scen będziecie chcieli go natychmiast R. Syska, Film i przemoc. Sposoby obrazowania przemocy w kinie, Kraków 2003, s. do stron wydarzeń związanych z festiwalem:
sceny gwałtu w filmach